Foto: bp Jezierski oraz duchowni Kościołów chrześcijańkich naszego regionu, Msza o jedność, katedra elbląska, 2023.
Drodzy Siostry i Bracia,
gromadzący się na niedzielnej Mszy świętej w kościołach i kaplicach diecezji elbląskiej!
Rozpoczął się Tydzień modlitw o jedność chrześcijan, podzielonych w ciągu minionych stuleci na odrębne od siebie wyznania. Praktyka modlitwy o jedność trwa już od ponad stu lat. Kościół rzymskokatolicki dołączył do niej oficjalnie w latach sześćdziesiątych minionego wieku.
Do najbardziej znanych Kościołów chrześcijańskich, które nie mają jedności z Biskupem Rzymu, należą chrześcijanie egipscy zwani koptami, ale też chrześcijanie Bliskiego Wschodu tzw. nestorianie. W połowie XI wieku chrześcijanie podzielili się na wschodnich prawosławnych i zachodnich łacińskich. Centrum prawosławia stał się Konstantynopol, dziś turecki Istambuł.
Pięć wieków temu doszło do pęknięcia w chrześcijaństwie zachodnim. W Saksonii rozpoczęła się Reformacja. Ukształtował się Kościół ewangelicko-augsburski (luterański). W tym samym szesnastym stuleciu powstał też Kościół anglikański, a później w XVII wieku Kościół metodystyczny. Jeszcze później, bo na początku wieku dwudziestego powstały wspólnoty i kościoły zielonoświątkowe oraz ewangelikalne.
Pod koniec XIX wieku pojawił się ruch integracyjny, zjednoczeniowy, ekumeniczny. Niektórzy chrześcijanie w różnych Kościołach i wspólnotach uświadomili sobie, że podziały wśród uczniów Chrystusa są czymś niewłaściwym i skandalicznym. Są one bowiem sprzeczne z wolą Jezusa, który wyraźnie chciał, aby Jego wyznawcy, jego uczennice i uczniowie, stanowili jedno. Aby byli zgodni, aby byli jednego Ducha i przyjaźni. Jezus założył Kościół jako jedną społeczność, jedną wspólnotę, jako duchową rodzinę jednej nadziei, wspólnych ideałów i dążeń.
Dziś uświadamiamy sobie, że jedność w sprawach zasadniczych i istotnych nie wyklucza różnic w sprawach mniejszej wagi, sprawach drugorzędnych. Te mogą być rozwiązywane i przeżywane na różne sposoby. Jednak istnieje wspólna substancja wiary, niezmienna i trwała. Wiąże się ona z osobą Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i prawdziwego człowieka. Tylko On jest Zbawicielem człowieka i świata, mając na uwadze perspektywę wieczności, która wychodzi poza historię.
**
Do wspólnego fundamentu chrześcijaństwa podzieleni wyznawcy Chrystusa próbują wracać. Są oni dla siebie siostrami i braćmi w wielkiej społeczności ludu Bożego. Choć jednocześnie są też dla siebie poprzez wieki podziału nadal obcy, a często obojętni. I to musi się zmienić.
25 lat temu (23 stycznia 2000) została podpisana w Warszawie w ewangelickim kościele Świętej Trójcy deklaracja o wzajemnym uznaniu sakramentu chrztu. Podpisało ją siedem Kościołów chrześcijańskich. Odtąd w Polsce: prawosławni, ewangelicy, metodyści, kalwini, polskokatoliccy, starokatolicki Kościół mariawitów oraz katolicy, nie kwestionują ważności chrztu udzielonego w tych społecznościach wyznaniowych. Przebadano księgi chrzcielne, zwyczaje liturgiczne, sposób udzielania sakramentu chrztu oraz jego formułę. Zweryfikowano też kompetencje duchownych. Akt wzajemnego uznania chrztu to ważny krok w stronę jedności w naszej Ojczyźnie.
Chrzest bowiem nie jest tylko formalnym aktem zapisania do Kościoła czy do parafii, ale wiąże przyjmującego ten sakrament na zawsze z Chrystusem, włącza też w społeczność wyznawców Chrystusa, czyli w Kościół. Chrzest jest ważny zawsze i wszędzie. Nie ma on terminu ważności, czy okresu ważności. Jest znakiem przynależności do wspólnoty, znakiem uświęcenia. To właśnie chrzest łączy podzielone grupy chrześcijan. Jest on trwałym i mocnym więzadłem.
+Jacek Jezierski, biskup elbląski