Jesteś tutaj: Start » Kwidzyn: Poświęcenie tablic dedykowanych abp. Achille Rattiemu - Piusowi XI

Kwidzyn: Poświęcenie tablic dedykowanych abp. Achille Rattiemu - Piusowi XI

14.06.2015 r.

I1P41250

W dniach 22-23 czerwca 1920 r. nawiedził Kwidzyn oraz kościół Świętej Trójcy ówczesny Nuncjusz Apostolski w Polsce Achille Ratti, późniejszy papież Pius XI. W 95 rocznicę tego wydarzenia w sobotę 13 czerwca br., jego następca w urzędzie abp Celestino Migliore poświęcił tablice pamiątkowe.

Abp Achille Ratti był pierwszym po zaborach, a więc od 1918 r.  Nuncjuszem Apostolskim w Polsce. W 1920 r. był dodatkowo Wysokim Komisarzem Apostolskim do spraw plebiscytu na Śląsku i w Prusach. Dlatego w czerwcu tego roku przyjechał do Kwidzyna, Waplewa (dwór Sierakowskich), a potem do Olsztyna jako bezstronny obserwator – przypomniał w swej homilii abp Migliore. W kościele Św. Trójcy nuncjusz Ratti odprawił Mszę św. i spotkał się z katolikami polskimi i niemieckimi, zachowując bezstronność, pozostając życzliwym wobec Polaków. Już w 1921 r. opuścił Polskę i powrócił do Rzymu. Został mianowany arcybiskupem Mediolanu, a od 1922 do 1939 kierował Kościołem Powszechnym jako Pius XI. Abp Migliore zaznaczył, że chociaż nuncjusz Ratti był Włochem i pozostawał mocno związany z kulturą i tradycjami wpojonymi przez ponad 60 lat swego życia, w całości spędzonych we Włoszech, był jednak uważany za autentycznego polskiego patriotę. Taką ocenę zaskarbił sobie przede wszystkim przy okazji tak zwanej bitwy warszawskiej, rozegranej dwa miesiące po jego wizycie w Kwidzynie. Wtedy prawie wszyscy ambasadorowie opuścili Warszawę, podczas gdy nuncjusz Ratti pozostał w stolicy i aktywnie wspomagał niedawno odzyskaną niepodległość Polski.

Dla upamiętnienia pobytu nuncjusza Rattiego w kwidzyńskim kościele Św. Trójcy oraz na plebanii wmurowano dedykowane jego osobie tablice (oznaczone herbami papieskimi), które poświęcił abp Celestino Migliore wraz z biskupem elbląskim Jackiem Jezierskim. W uroczystości wzięli także udział Prowincjał Franciszkanów z Gdańska, Rektor i alumni franciszkańskiego seminarium z Łodzi, Burmistrz i Przewodniczący Rady Miejskiej Kwidzyna, wójt i wicestarosta kwidzyński.

PEŁNY TEKST HOMILII Nuncjusza Apostolskiego abp Celestino Migliore

Jeszcze raz serdecznie wszystkich pozdrawiam, ciesząc się, że biskup Jacek Jezierski dał mi tę okazję do naszej wspólnej modlitwy. A okazja ta ma charakter zarówno religijny, jak i patriotyczny. Chcemy upamiętnić wizytę, jaką złożył w tym miejscu, 95 lat temu, pierwszy Nuncjusz Apostolski odrodzonej Polski.

Wspominanie tamtego wydarzenia nie jest wyrazem nostalgii za przeszłością ani też nie jest zwyczajnym przejawem uznania dla przedstawiciela papieskiego, który parę lat później został wezwany do kierowania Kościołem powszechnym. Dzisiejsza uroczystość jest przypomnieniem, żywym i pełnym optymizmu, dziejów chrześcijan tych ziem i całej Polski.

Ksiądz Achilles Ratti przybył do Polski w wieku 61 lat, po długiej posłudze duszpasterskiej i naukowej w diecezji mediolańskiej i trzech latach pełnienia odpowiedzialności za prestiżową bibliotekę watykańską. Przybył do Warszawy 29 maja 1918 roku jako wizytator apostolski. Terytorium Polski było jeszcze wówczas w trzech częściach pod zaborami sąsiednich mocarstw, a niepodległość odzyskało kilka miesięcy później, 11 listopada tegoż roku. Krótko potem, w czerwcu 1919 roku ksiądz Ratti został mianowany Nuncjuszem Apostolskim w Polsce i chciał, aby jego konsekracja biskupia odbyła się nie w Rzymie, nie w Mediolanie, ale w katedrze warszawskiej.

W wieczór, kiedy papież Benedykt XV wezwał go do siebie, aby powierzyć mu tę misję, napisał w swoim diariuszu: „Widzę, że to będzie trudna misja, ale też czuję wielki spokój. Pociąga mnie myśl, że będę mógł chociażby postarać się być przydatny Kościołowi i Ojcu Świętemu w takim właśnie czasie; Kościołowi i umęczonym ludziom, którzy stoją u progu wydarzeń radosnych i tajemniczych, pewni nowego życia dla siebie” (I diari di Achille Ratti, vol. 1: Visitatore apostolico in Polonia (1918-1919), Città del Vaticano 2013, s. 5). Dwa lata później wyznał odwiedzającym go gościom, że powiedział Ojcu Świętemu: „chociaż misja jest trudna, akceptuję ją, «aby nie mieć wyrzutów sumienia w chwili śmierci»”. (Tamże, s. 270).

Jego jurysdykcji nie podlegały tereny Polski, pozostające jeszcze pod okupacją Prus i Austrii. Jednak w 1920 roku został mianowany Wysokim Komisarzem Apostolskim dla terenów plebiscytowych. Właśnie w ramach tej funkcji przybył na Powiśle, do Kwidzyna i Waplewa, oraz na Warmię (Olsztyn). Jego wizyta miała charakter głównie religijny. Odprawił Mszę świętą dla wiernych języka polskiego w kościele Świętej Trójcy. Oczywiście, w tamtych czasach Msza była sprawowana po łacinie, dlatego też mógł zachować bezstronność między dominującym językiem niemieckim i aspiracjami mniejszości polskiej, pragnącej użycia własnego języka. Mimo to kroniki odnotowały różne drobne gesty, interpretowane jako wyraz jego wyraźnych sympatii dla dążeń wolnościowych i niepodległościowych mniejszości polskiej.

Chociaż był Włochem i pozostawał mocno związany z kulturą i tradycjami wpojonymi przez ponad 60 lat swego życia, w całości spędzonych we Włoszech, nuncjusz Ratti był uważany za autentycznego polskiego patriotę.

Taką ocenę zaskarbił sobie przede wszystkim przy okazji tak zwanej bitwy warszawskiej, rozegranej dwa miesiące po jego wizycie w Kwidzynie. Wtedy prawie wszyscy ambasadorowie opuścili Warszawę, podczas gdy nuncjusz Ratti pozostał w stolicy i aktywnie wspomagał niedawno odzyskaną niepodległość Polski.

Nie był Polakiem, ale wyrażając troskę ówczesnego papieża Benedykta XV o wszystkie Kościoły lokalne, kochał ten kraj i ten Kościół, jakby to były jego rodzinne strony. Dał się poznać jako obrońca najbardziej szlachetnych wartości patriotycznych. Potrafił zwłaszcza docenić i przyjmować za swoje patriotyczne postawy innych, znanych i nieznanych osób, żyjących w tamtych czasach. Nie były to uczucia o zabarwieniu politycznym czy partyjnym; był to patriotyzm, który przejawiał się w konkretnej i wrażliwej miłości do sierot, młodzieży spragnionej wykształcenia, do robotników i rolników, którzy stanowili wówczas grupę dość ubogą i społecznie marginalizowaną; do ludzi z różnych warstw społecznych, którzy identyfikowali się z kulturą, religią, ojczyzną i – w związku z tym – nie mogli i nie powinni być zawiedzeni czy odsuwani od centrum życia społecznego tylko dlatego, że wierzyli w wyższe wartości.

Kiedy nuncjusz apostolski rozpoczyna swoją misję w nowym kraju, gdy jeszcze słabo go zna, pierwszą rzeczą, którą musi zrobić, to nastawić się na słuchanie jego mieszkańców i poznawać, osobiście i bezpośrednio, realizowane dzieła, problemy, wyzwania, historię i znaczniejsze wydarzenia bieżące. Pomocna w tym będzie też uważna lektura relacji spisanych przez poprzedników na zakończenie ich misji, w których mniej czy bardziej szeroko opisali sytuację kraju w każdym jej aspekcie: religijnym, społecznym, kulturalnym i politycznym.

Ja też tak zrobiłem po przyjeździe do Polski, pięć la temu. Miałem do dyspozycji tylko dwie takie relacje. Jedna z nich pochodziła od mojego bezpośredniego poprzednika, który wtedy był już prymasem Polski, ale przed zakończeniem misji nuncjusza zredagował obszerną, mądrą i pożyteczną dla mnie panoramę 20 lat posługi, rozpoczętej w 1989 roku. Miałem też do dyspozycji drugą relację, nuncjusza Achillesa Rattiego, liczącą już nieomal sto lat, ale jeszcze dość aktualną i zawierającą sporo ciekawych informacji. Ją także przeczytałem.

Uderzyła mnie aktualność trzech jego uwag na temat religijności Polaków: przywiązanie do Kościoła i papieża, przemożne nabożeństwo na Maryi, Królowej Polski oraz szeroka wrażliwość i praktyka chrześcijańskiej miłości, solidarności z osobami potrzebującymi (Zob. tamże, s. XXXII-XXXIII ).

To są trzy rzeczy, które także papież Franciszek uwypuklił podczas zeszłorocznej wizyty ad limina polskich biskupów.

Dobrze wiemy, jak papież Franciszek, własnym przykładem i wypowiadanym słowem, podkreśla konieczność odnawiania naszej chrześcijańskiej wiary przez to, co w przemówieniu do polskich biskupów nazwał „wyobraźnią miłosierdzia”.

„Wiem, jak dużo czyni w tej dziedzinie Kościół w Polsce, okazując wielką hojność nie tylko w ojczyźnie, ale także w innych krajach. Dziękuję wam i waszym wspólnotom za to dzieło” – powiedział wówczas papież. I dodał: „Także w Polsce, pomimo aktualnego rozwoju gospodarczego kraju, jest wielu potrzebujących, bezrobotnych, bezdomnych, chorych, opuszczonych, a także wiele rodzin – zwłaszcza wielodzietnych – bez wystarczających środków do życia i wychowywania dzieci. Bądźcie blisko nich! (...) Nadal zachęcajcie waszych kapłanów, zakonników i wszystkich wiernych, by mieli wyobraźnię miłosierdzia i zawsze ją praktykowali” (07.02.2014).

W duchu tych słów, idąc po śladach przedstawiciela papieskiego, którego dziś wspominamy, realizujmy w naszym życiu słowa Ewangelii: „Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły” (Mk 16, 20).

http://nuncjatura.pl/nuncjusz/celestino_migliore/homilie/6693.1,Homilia_podczas_Mszy_sw_w_95_rocznice_wizyty_Nuncjusza_Apostolskiego_Achillesa_Rattiego_w_Kwidzynie.html