List do diecezjan w związku z Tygodniem Modlitw i Jedność Chrześcijan (18-25 stycznia 2015)
Już 15 lat temu Kościoły chrześcijańskie zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz Kościół Rzymskokatolicki podpisały wspólną deklarację na temat sakramentu chrztu (23 stycznia 2000). Uzgodnienie podpisali: prawosławni, luteranie, kalwini, metodyści, polskokatolicy, starokatolicy-mariawici oraz katolicy. Kościoły uznały wzajemnie ważność tego sakramentu. Wcześniej przebadano sposób sprawowania sakramentu chrztu w poszczególnych wyznaniach. Porozumienie przyjęte w Polsce było ważnym wydarzeniem ekumenicznym. Świadczy o tym fakt, że w Niemczech, w kraju gdzie ekumenizm jest bardziej zaawansowany, podobne uzgodnienie wypracowano kilka lat później, w 2007 roku.
Pierwsi uczniowie Jezusa udzielali chrztu wszystkim, którzy pragnęli wejść w krąg Jego wyznawców, czyli we wspólnotę Kościoła. Najpierw udzielano chrztu w imię Jezusa Chrystusa. Później przyjęła się szersza formuła, która jest przestrzegana powszechnie do dziś: w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Kąpiel chrzcielna, czy też obmycie chrzcielne, dokonywane w imię Trójcy Świętej, jest podstawowym świętym znakiem – czyli sakramentem. Chrzest wiąże nas z Chrystusem i ze zgromadzeniem wierzących, czyli Kościołem. Chrzest oczyszcza z grzechu Adama i otwiera dostęp do Eucharystii.
Chrześcijanie należą dziś do różnych wspólnot wyznaniowych, do odrębnych Kościołów. Jednak pozostaje wspólny, nienaruszony fundament wiary i życia chrześcijańskiego. Chrześcijanie mają jednego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jedno źródło łaski Bożej wytryskujące z Chrystusowego krzyża. Jedno obmycie chrzcielne, a także wspólną Ewangelię i nadzieję Królestwa Bożego. Z sakramentu chrztu wynika braterstwo chrześcijańskie. Jesteśmy siostrami i braćmi w Chrystusie, dzięki Chrystusowi.
Drogi poszczególnych wspólnot chrześcijańskich rozeszły się w przeszłości. Oddaliliśmy się od siebie. Podzieliliśmy się. Staliśmy się sobie wrodzy. Przestaliśmy rozumieć się nawzajem. Jednak pozostajemy siostrami i braćmi, gdyż wywodzimy się z jednego gniazda i jesteśmy duchową rodziną.
Od stu lat, stopniowo, odnajdujemy na nowo duchowe więzy. Przed wiekiem zaczął rozwijać się ruch na rzecz jedności podzielonych chrześcijan – ekumenizm. W ruchu ekumenicznym nie chodzi o podporządkowywanie wspólnot słabszych przez silniejsze, mniejszych przez większe. Nie chodzi o wchłanianie jednych przez drugie, ani o dominację. Tego typu myślenie nie ma nic wspólnego z ekumenizmem. Ekumenizm to wzbudzone przez Ducha Świętego pragnienie i dążenie do większej jedności ochrzczonych, ponieważ podziały, stan konfliktu, a nawet obojętności i izolacji jest sprzeczny z wyraźną wolą Chrystusa, który chce, aby uczniowie Jego byli jedno (por. J 17,24).
W drodze ku jedności nie możemy zrażać się tym, że obok dawnych kwestii spornych pojawiają się nowe. Dotyczą one dziś przede wszystkim spraw moralnych, choćby w kwestii oceny związków homoseksualnych. Na nowe problemy trzeba spojrzeć razem i szukać ich oceny wspólnie, odwołując się do słowa Bożego i jego rozumienia w łączności z Ojcami naszej wiary.
Ekumenizm wiąże się z szacunkiem dla drugiego, dla chrześcijanina z innego Kościoła czy społeczności wyznaniowej. Dążenie do jedności nie może jednak dokonywać się za wszelką cenę, tym bardziej za cenę istotnych ustępstw i złych kompromisów. Ekumenizm wiąże się, bowiem z respektem dla prawdy, którą odkrywamy i pielęgnujemy, ale też wiąże się z szacunkiem dla sumienia drugiej osoby i jej wolnego wyboru.
Czasami uważa się, że zaangażowanie na rzecz jedności chrześcijan, to działalność dla grupy specjalistów czy zapaleńców oderwanych od rzeczywistości. Jest to błędna ocena. Wystarczy, bowiem przypomnieć nauczanie Soboru Watykańskiego II w tej sprawie i starania o jedność chrześcijan podejmowane przez ostatnich papieży: Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI i obecnego Biskupa Rzymu Ojca Świętego Franciszka.
+ Jacek Jezierski Biskup Elbląski
Elbląg, 16. stycznia, 2015 roku