Sympozjum naukowe, jarmark dorotański, Msza św. oraz koncert organowy złożyły się na obchody 40-lecia zatwierdzenia kultu bł. Doroty z Mątów. W uroczystościach, które zorganizowano 25 czerwca, w liturgiczne wspomnienie patronki diecezji elbląskiej, wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych miasta Kwidzyna, zaproszeni naukowcy, duchowni Zakonu Krzyżackiego oraz kanonicy Kwidzyńskiej Kapituły Współkatedralnej na czele z biskupem elbląskim Jackiem Jezierskim (foto: Gość Elbląski).
W ramach sesji naukowej swoje referaty przedłożyli: ks. dr hab. Lucjan Świto (prof. UWM Olsztyn), dr Hans-Jűrgen Karp (Instytut Herdera w Marburgu), dr hab. Janusz Hochleitner (prof. UWM, Muzeum Zamkowe w Malborku), o. mgr Piotr Rychel OT (Wiedeń), ks. prof. dr hab. Jan Wiśniewski (UWM), dr hab. Marta Kowalczyk (UWM), ks. dr hab. Marek Karczewski (prof. UWM), a także ks. prof. dr hab. Wojciech Zawadzki (UKSW Warszawa), który był organizatorem i prowadzącym naukowe obrady.
W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. biskup elbląski przypomniał, że 40 lat temu, a więc w 1976 r. Stolica Apostolska uznała oficjalnie i potwierdziła istniejące przekonanie wielu osób duchownych i świeckich o heroiczności życia Doroty, pochodzącej z Mątów, miejscowości leżącej Żuławach malborskich. - Stolica Apostolska wyraziła też zgodę, na publiczne oddawanie czci Dorocie, właściwej wobec świętych i błogosławionych – zaznaczył kaznodzieja.
Jak zauważył bp Jezierski, cześć dla Doroty z Mątów, zwanej u nas błogosławioną, a w niektórych środowiskach świętą, była żywa od chwili jej śmierci, która nastąpiła w Kwidzynie w 1394 roku. W czasie następnych stuleci pamięć o tej chrześcijance: najpierw małżonce i matce, a później wdowie pokutującej, pielgrzymującej mistyczce, a także pustelnicy nie zaginęła – podkreślił bp elbląski. Przypomniał też, że dopiero niedawno ukazały się w języku polskim przekłady podstawowych pism, dotyczących życia bł. Doroty. Są to zapisy rozmów, prowadzonych z nią przez jej duchowego powiernika kanonika Jana z Kwidzyna.
Według bp Jezierskiego zachowane do dziś ryciny, malowidła ścienne i obrazy przedstawiające błogosławioną, zwracają uwagę na jej pobożność eucharystyczną, zwróconą ku Chrystusowi, obecnemu w misterium Eucharystii. Na wizerunkach tych, znajdujemy też różaniec, wskazujący na duchową wieź pustelnicy z Matką Zbawiciela. – Wreszcie, na obrazach przedstawiających Dorotę, pojawia się motyw zranionego serca przeszytego strzałą – zauważył bp Jezierski, wyjaśniając że chodzi w tym przypadku o mistykę serca. – Jest ono wrażliwe na Boga, na głos Jezusa. Odkrywamy w nim pierwszeństwo Bożej miłości, przed jakąkolwiek inną – dodał, stawiając równocześnie pytanie: - Co czyni bł. Dorotę atrakcyjną dziś? Dlaczego budzi zainteresowanie jej świętość? Być może, szczególne piękno jej życia, naznaczonego trudnościami, cierpieniem oraz samotnością zawiera się właśnie w symbolu serca zranionego strzałą miłości. Piękna osobowość pustelnicy z Kwidzyna wyraża się zdolnością do dania odpowiedzi miłością, na Bożą miłość – podkreślił kaznodzieja.
Zgromadzeni w kwidzyńskiej współkatedrze wierni, mogli po Mszy św. wysłuchać koncertu organowego w wykonaniu prof. Oskara Gottlieba Blarra z Dusseldorfu, który zaprezentował m.in. skomponowany przez siebie „Hymn ku czci bł. Doroty z Mątów”, przeznaczony na organy i instrumenty dęte.
Bł. Dorota urodziła się w 1347 r. Mątowach, niedaleko Malborka. Dość wcześniej wyszła za mąż, stając się żoną gdańskiego płatnerza Adalberta. Matka 9-ciorga dzieci (8 zmarło), z pokorą znosząca cierpienia ze strony męża. Pielgrzymowała do Akwizgranu, Einsiedeln oraz Rzymu. Jako wdowa zamieszkała w Kwidzynie (niem. Marienwerder), by korzystać z kierownictwa wybitnego teologa i prepozyta kapituły kwidzyńskiej kanonika Jana. Za jego poparciem i zgodą biskupa pomezańskiego całkowicie odcięła się od świata przez zamurowanie w celi (rekluzorium) przy kościele katedralnym.