Jesteś tutaj: Start » Kazanie bp. Jacka Jezierskiego z okazji Święta Wojska Polskiego [13 sierpnia 2021, katedra św. Mikołaja w Elblągu]

Kazanie bp. Jacka Jezierskiego z okazji Święta Wojska Polskiego [13 sierpnia 2021, katedra św. Mikołaja w Elblągu]

14.08.2021 r.

43

Od blisko 30 lat (1992 r.) w dniu 15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego. Wybrana data nawiązuje do wojny z bolszewikami, a konkretnie do zwycięskiej Bitwy Warszawskiej. Zatrzymała ona uderzenie armii czerwonej i zmusiła ją do odwrotu. W sierpniu 1920 r. polscy żołnierze powstrzymali ofensywę wojsk radzieckich nie tylko na Polskę, ale również na kraje Europy zachodniej. Gdyby plany agresora powiodły się, nie byłoby wolnej Polski w okresie pomiędzy pierwszą i drugą wojną światową, a zapewne i później.

Niejednokrotnie w przeszłości powtarzano myśl, że Polska jest stale zagrożona zarówno ze wschodu, jak i zachodu. Pisał Stefan Żeromski: „Polskie plemię popadło między dwa młyńskie koła zagłady — między Niemców i Moskwę. Musi się stać samo młyńskim kamieniem, albo będzie zmielone na pokarm” („Wierna rzeka”). Chodzi tu o położenie geopolityczne naszej ojczyzny, pomiędzy dwoma potężnymi sąsiadami. Wrogów w dziejach Polski było jednak więcej. Był przecież czas, że Szwedzi stanowili ekspansywną potęgę, a wojny polsko-szwedzkie wyniszczały nasz kraj. Od południa wrogami stali się Austriacy (w okresie rozbiorów), Turcy i Tatarzy, a także Kozacy. Trzeba tu jeszcze wspomnieć krzyżaków, Prusy, Brandenburgię, a nawet Danię.

W trudnym otoczeniu może ostać się naród liczny, dobrze zorganizowany, nierozbity wewnętrznie unowocześniający gospodarkę, trzeźwo widzący swoją sytuację i zagrożenia. Może ostać się społeczeństwo i państwo wolnych, niezdeprawowanych i odpowiedzialnych obywateli.

**

Chrześcijanie z uwagą czytają księgi Starego Testamentu. Nie posiadają one dla nas charakteru antykwarycznego. Są pełne sensu, zwłaszcza gdy czytamy je z perspektywy osoby i nauczania Chrystusa. Stary Testament znajduje swoje spełnienie w Nowym, a dzieje narodu wybranego kontynuację w ludzie Bożym zgromadzonym przez Jezusa Chrystusa ze wszystkich narodów.

Słyszeliśmy dziś fragment starotestamentalnej Księgi Jozuego (24, 1-13). Streszcza on i podsumowuje część dziejów Izraela. Mówi o Abrahamie, który znad Eufratu dotarł do ziemi Kanaan. Opowiada o synach Jakuba, którzy poszli do Egiptu za chlebem. Tam popadli w niewolę. Jednak znalazł się młody Izraelita Mojżesz, urodzony przywódca, który uciemiężony naród wyprowadził z Egiptu. Uciekali skrajem Morza Czerwonego, przeszli przez pustynię, dotarli do Kanaanu, w pobliże miasta Jerycho, jednego z najstarszych w dziejach świata. Mojżesz jednak nie wszedł do ziemi obiecanej. Umarł, spoglądając na upragnioną krainę z wysokości sąsiadującego z nią wzgórza.

Dzieje ludzi i narodów to wędrówki, podróże często w nieznane. To niebezpieczeństwa, oddzielenie od bliskich. To niewola i zmaganie o wolność. Doświadczenie wyzwolenia, ale też świadomość ograniczeń i niespełnień.

Niektórzy z obecnych dzisiaj w katedrze żołnierzy brali udział w wojnie w Iraku (ojczyźnie Abrahama), a także w Afganistanie. Inni uczestniczyli w misjach pokojowych i poznali ziemię biblijną.

Pielęgnujmy ideały i marzenia, których nie wolno się wyrzec. Należy do nich troska o pokój, sprawiedliwy pokój pomiędzy narodami. Nie wyzbywajmy się też szacunku dla osób, innej kultury, odmiennego wyznania i tradycji duchowej.

Strzeżmy się naiwności. Nie ufajmy przesadnie traktatom międzynarodowym. One bowiem potrafią uśpić zmysł czujności. Nieraz przecież bywało tak, że ci którzy mówili pokój i bezpieczeństwo, parli do wojny i atakowali znienacka.

Do podstawowych cech żołnierza należy wierność. Polega ona na spełnieniu zobowiązań wobec ojczyzny. Realizuje się w konsekwentnym wypełnianiu powierzonych zdań. Nawet wówczas gdy są one trudne, gdy wiele wymagają i nas osobiście kosztują. Żołnierza obowiązuje wierność złożonej przysiędze, rozkazowi, ale też dobrze ukształtowanemu sumieniu. Bowiem w każdej sytuacji żołnierz pozostaje człowiekiem osobiście odpowiedzialnym za to, co czyni, albo za to, czego nie podejmuje.

Pan Bóg wzywa nas wszystkich, abyśmy w miarę naszych możliwości budowli lepszy świat i bardziej ludzkie społeczeństwo. On wzywa nas, abyśmy sprzeciwiali się krzywdzie i złu. Abyśmy dbali o swoją własną godność i o szlachetność życia, tj. byśmy nie rezygnowali z dokonywania autokorekt i z własnego rozwoju, w sferze myślenia, ocen, emocji oraz relacji z drugimi.