Jesteś tutaj: Start » Godzina "W" w Elblągu: przemówienie ks. Infułata Mieczysława Józefczyka [żołnierza AK, powstańca]

Godzina "W" w Elblągu: przemówienie ks. Infułata Mieczysława Józefczyka [żołnierza AK, powstańca]

01.08.2017 r.

 phphuB1Pn

Wysłuchaj  przmówienia: kliknij!

Z ogromną radością chcę powiedzieć kilka zdań na temat Powstania Warszawskiego. Ale najpierw, chciałbym się zwrócić do Was młodzi przyjaciele. Często mówimy, że żołnierze Armii Krajowej, powstańcy, to byli bohaterowie. Mówiąc tak, może oddalamy ich od siebie, uważając, że to jest jakaś specjalna kategoria ludzi. A przecież my, byliśmy tacy sami, jak wy jesteście. Chłopcami którzy mieli swoje dążenia, pragnienia, marzenia w tej Ojczyźnie, wówczas zniewolonej. Dziewczętami – ślicznymi, mądrymi, które szły razem z chłopcami do powstania.

Tak się zdarzyło, że w lipcu 1944 roku znalazłem się w niemieckim obozie pracy, ale w Polsce. Byliśmy tam z kilkoma kolegami i patrzyliśmy ciągle na wschód, czy tam, na wschodzie słychać wybuchy, wystrzały, czy w nocy widać łuny, czy zbliża się czas, że Warszawa będzie wolna od okupacji niemieckiej. I oto 1 sierpnia usłyszeliśmy odgłosy strzałów armatnich. W nocy ujrzeliśmy łuny nad Warszawa i wiedzieliśmy, że jedno tylko pozostało nam w tym momencie: uciec z tego obozu i udać się do Warszawy. My polscy chłopcy, normalni zwyczajni chłopcy, szliśmy do Puszczy Kampinoskiej, a stamtąd na pomoc Warszawie, Nikt z młodych ludzi, nie uciekał z Warszawy, ale ogromne rzesze ciągnęły, czy to w szeregach, czy to pojedynczo szli młodzi ludzie tam po to, żeby walczyć. Po to, żeby Polska nie była pod okupacją dziczy hitlerowskiej, ani dziczy komunistycznej, która szła ze wschodu. Po to, żeby przedstawiciele polskiego rządu mogli ujawnić się i tych, którzy ze wschodu przychodzą przywitać, jako prawowici gospodarze Ojczyzny, która odzyskuje wolność.

Tak wielu zginęło, chłopców, dziewcząt. Tak wielu zginęło z ludności cywilnej, ale Ojczyzna nasza szła ku wolności. Ku tej wolności, którą odzyskaliśmy może niezupełnie w pełnym wymiarze w 1989 roku, ale którą ugruntowujemy po to, żeby Polska była Polską. Ci, którzy polegli, ci, którzy umarli, członkowie Armii Krajowej, dzisiaj proszą Was i zaklinają, abyście tę świętość naszą, Ojczyznę naszą, pielęgnowali. Byście Ją kochali. Byście gotowi byli, tak jak poprzednie pokolenie, nawet za Nią życie swoje ofiarować. Ale nie o to chodzi, byście mieli ginąć. O to chodzi, byście mogli ta Ojczyzną tak rządzić, żeby następne pokolenia mogły śpiewać to, co śpiewaliśmy przed rozpoczęciem uroczystości: Jeszcze Polska nie zginęła!

phpXfwCSe

phpHc7Ws0

phpIyC7Zt

php195XnS

phpNexLcD