Msza św. pod przewodnictwem bp. Jacka Jezierskiego, złożenie kwiatów przy tablicy pamiątkowej ulokowanej na ścianie dworca kolejowego, uroczystości pod pomnikiem zamordowanych celników, kolejarzy oraz ich rodzin, złożyły się na obchody 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Szymankowie (1 września 2025). Uczestniczyli w nich m.in. podsekretarz stanu w kancelarii Prezydenta RP, posłowie na Sejm RP, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów (szef Krajowej Administracji Skarbowej), pani wiecewojewoda pomorska, władze samorządowe oraz licznie zgromadzeni kolejarze i pracownicy służby celnej z całego kraju.
W wygłoszonym kazaniu bp Jezierski przypomniał, że II wojna światowa rozpoczęła się jeszcze przed świtem 1 września 1939 r. nie tylko w na Westerplatte, ale także w Szymankowie. Niemieckim agresorom przeciwstawili się w tym miejscu polscy kolejarze oraz inspektorzy celni.
Jak wskazywał kaznodzieja, istnieje dziś potrzeba uczciwej oceny tego, co dokonało się po 1933 roku, czyli dojściu do władzy w Republice Weimarskiej niemieckich narodowych socjalistów. Przejęli oni władzę w Niemczech w sposób demokratyczny, ale krótko potem zaczęli rządzić w sposób daleki od reguł demokracji. Symbolem tego stylu było wybudowanie obozu koncentracyjnego w Dachau. Przeszkoleni w tym miejscu specjaliści budowali potem w czasie II wojny światowej podobne obozy koncentracyjne na terenie okupowanej Polski – zauważył bp Jezierski.
- Oświeceniowy imperializm Fryderyka zwanego Wielkim, znalazł kontynuację w czasach Ottona Bismarcka, a następnie w III Rzeszy Niemieckiej – wskazywał kaznodzieja. - Potrzeba taniej siły roboczej, sztuczne poszukiwanie większej przestrzeni życiowej, chore przekonanie o wyższości jednej rasy i jednego narodu nad innymi, chora ambicja dominowania, doprowadziły do wojny, grabieży, gwałtów, zniszczeń, do budowania komór gazowych i krematoriów – mówił biskup elbląski.
- Cechą systemów totalitarnych jest brak szacunku dla prawa ludzkiego i boskiego. Nie ma tu szacunku dla praw poszczególnych narodów i ich państw. O wszystkim decyduje siła, przemoc, egoizm narodowy, klasowy, czy też klanowy. O wszystkim decyduje führer, pierwszy sekretarz, dyktator. On ustala co jest dobre, a co złe. On przejmuje de facto kompetencje Boga, twórcy prawa i porządku moralnego – zauważył kaznodzieja. Według bp. Jezierskiego XX-wieczne ideologie, które stały się fundamentem totalitaryzmów, były bezbożne, nie liczyły się z prawem natury, zatraciły odniesienie do osobowego Boga.
- II wojna światowa spowodowana i rozpoczęta przez niemieckie państwo, kierowane przez ludzi Hitlera, doprowadziła do ogromnych strat: najpierw ludzkich, a następnie materialnych, a także w sferze nauki i kultury – przypomniał. - Pragniemy podtrzymać pamięć o obrońcach ojczyzny z września 1939 roku. Należy się im nasz szacunek i cześć. Dzięki ich ofierze przetrwało państwo polskie i nasz naród – mówił kaznodzieja.
Przypomniał też, że historia może i powinna być nauczycielką współczesności. W tym przypadku wskazuje ona do czego prowadzą fałszywe ideologie, błędne wizje człowieka, a także kierowanie się nienawiścią, egoizmem oraz żądzą władzy i posiadania. – Światu i Europie potrzebny jest dziś pokój. Błogosławieni budowniczowie pokoju, porozumienia i pojednania – podkreślił biskup elbląski.
Po Mszy na peronie dworca kolejowego w Szymankowie złożone zostały kwiaty, a pod pomnikiem i przy symbolicznym grobie pierwszych ofiar września 1939 r. odśpiewano hymn państwowy, wygłoszono okolicznościowe przemówienia, odczytano apel poległych i uczczono poległych salwą honorową oraz zapalono światło pokoju. Tą część uroczystości tradycyjnie poprowadziła red. Anna Popek.
Szymankowo to wieś pomiędzy Tczewem a Malborkiem. W okresie II Rzeczypospolitej wchodziła w skład Wolnego Miasta Gdańska. Była bardzo ważnym węzłem kolejowym na przebiegającej tędy magistrali kolejowej Berlin – Królewiec i stacją graniczną z Polską. W Szymankowie funkcjonowała też polska placówka celna, która strzegła polskich interesów celnych na terenie Wolnego Miasta Gdańska. To tutaj, o godz. 4.20 w dniu 1 września 1939 r. zatrzymany został niemiecki pociąg pancerny, który zmierzał w kierunku Tczewa. Kolejarze i celnicy z Szymankowa zawiadomili wystrzałem rakiety polskich saperów, czuwających na mostach tczewskich, które zostały wówczas wysadzone. W odwecie wściekłości niemieccy żołnierze zamordowali w Szymankowie 21 Polaków, inspektorów celnych, kolejarzy oraz członków ich rodzin. Wśród ofiar były dwie kobiety: żona kolejarza, która była w ciąży oraz siostra zawiadowcy stacji.
ks. pt